Za oknem przelotnie pojawia się już pierwszy śnieg, zima tuż tuż, a to oznacza, że wkrótce na dobre rozkręci się sezon świąteczny. Pora zatem zacząć planować prezenty dla bliskich naszym sercom osób. Jeśli wśród nich jest jakiś pasjonat fotografii, to być może ułatwię Wam trochę sprawę. W pierwszej części prezentowego poradnika przedstawiam pięć prezentów dla fotografa do 100 zł!
- Manfrotto Pixi (85 zł)
Co do jednego jesteśmy chyba wszyscy zgodni – statyw w wielu sytuacjach jest niezastąpiony. Problem w tym, że klasyczny trójnóg jest dość nieporęczny i raczej ciężko sobie wyobrazić, żebyśmy nosili go ze sobą zawsze i wszędzie. Z pomocą przychodzi nam tutaj Manfrotto Pixi, który dzięki swoim rozmiarom może podróżować z nami zawsze i wszędzie. Ma nawet blokowaną głowicę! Od pewnego czasu Manfrotto sprzedaje go także z uchwytem do smartfona w zestawie, a z doświadczenia mogę zapewnić, że to właśnie ze smartfonem najczęściej go wykorzystamy. W końcu z powodzeniem wykorzystacie smartfonowe długie ekspozycje! Oczywiście, dzięki standardowemu gwintowi z powodzeniem zamontujemy na nim nawet bardziej zaawansowany kompakt.
Manfrotto Pixi przez kilka lat zdobył wierną rzeszę fanów przez co doczekał się już nawet następcy. Dokładając do ceny klasycznego Pixi 50zł możemy pozwolić sobie na nowszy model, który oferuje nam kilka dodatkowych udogodnień. Zainteresowani? W kategorii prezentów do 200 zł znajdziecie dodatkowe informacje o nowszym modelu.
- Filtry (od 30 zł wzwyż)
Filtry wszelkiej maści są pomocne pod wieloma względami. UV, polaryzacyjny bądź ND to swego rodzaju klasyka. Niezależnie od tego, jaki typ filtra wybierzemy, to każdy z nich pełni dodatkową funkcję. Stanowi bowiem fizyczną ochronę obiektywu przed brudem i mechanicznymi uszkodzeniami zewnętrznej soczewki. Obiektywy są drogie, wiadomo. Jedynym sposobem na uniknięcie zarysowań i innych paskudnych zdarzeń jest umieszczenie na obiektywie czegoś, co przyjmie tą nieprzyjemność na siebie. Zniszczony filtr może boleć, ale zdecydowanie mniej niż zniszczony obiektyw! Więcej na temat tego po co komu filtry znajdziecie w jednym z archiwalnych wpisów.
Z własnego doświadczenia mogę polecić filtry marki Hoya. Są absolutnie genialne! Jakość szkła jest w kwestii filtrów (zwłaszcza polaryzacyjnych kluczowa), a Hoya jest wieloletnim liderem w tej kategorii. Filtry możemy podzielić na efektowe i podstawowe. Ta druga kategoria przyda się najczęściej. Wśród podstawowych wyróżnić możemy
– filtry UV, które absorbują promieniowanie ultrafioletowe, prowadzące często do pogorszenia ostrości i kontrastu zdjęć wykonywanych w plenerze. Sprawdzi się w fotografii barwnej jak i czarno-białej. Moim prywatnym ulubieńcem jest seria PRO1 D wyróżniająca się wyjątkowo wysoką transmisją światła i doskonałą równowagą kolorów.
– filtry polaryzacyjne, które zmniejszają odblaski wszelkiej maści. Przydają się zatem przy fotografii aut, biżuterii ale również pejzaży zawierających zbiorniki wodne takie jak jeziora.
– neutralny (ND), które zmniejszają ilość światła docierającego do matrycy, co pozwala nam na wydłużenie czasu ekspozycji. Po co nam taki zabieg? Choćby po to, by przez dłuższy czas ekspozycji „wymazać” elementy otoczenia takie jak ludzie przechodzący w kadrze. Przy wydłużonym czasie do pewnego momentu ruchomy obiekt w kadrze daje nam efekt „ducha”, ale przy odpowiednio długim naświetlaniu po zniknięciu obiektu możemy uzyskać czysty kadr! Kupując filtr neutralny musimy wybrać stopień w jakim ma nam ograniczać światło (im wyższy, tym mniej światła przepuszcza, więc tym dłuższy czas naświetlania). Co jeszcze lepsze, takie filtry można łączyć w celu wzmocnienia efektu!
Niezależnie od wybranego typu filtra musimy znać średnicę zewnętrznej soczewki obiektywu, aby móc dobrać odpowiedniej wielkości filtr!
- Zestaw obiektywów do smartfona (30-50 zł)
W skład klasycznego zestawu obiektywów do smartfona wchodzi zazwyczaj obiektyw makro, szerokokątny i rybie oko. Osobiście już od kilku lat posiadam zestaw obiektów z Biedronki i moim zdecydowanym faworytem jest makro. Przykłady jego zastosowania znajdziecie w mojej recenzji. Podejrzewam, że zestawy te jak co roku pojawią się w przedświątecznej ofercie, więc w razie czego łapcie, jako upominki na ostatnią chwilę! Ostatnim razem Biedronka oferowałe je po 19 zł, więc można uznać, że mamy rozwiązanie dla tych, którzy szukają niezobowiązujących drobiazgów, które nie będą leżały zapomniane na dnie szafy.
- Adapter bagnetowy z potwierdzeniem AF (od 60 zł)
Tym, którzy nie boją się eksperymentów z pewnością przypadnie do gustu adapter bagnetowy, pozwalający na wykorzystanie obiektywów stosowanych kiedyś z aparatami analogowymi z lustrzankami i bezlusterkowcami – ogólnie wszystkim, co ma wymienną optykę. Najtańsze adaptery pod gwint m42 (a z takim produkowane były m.in. kultowe Heliosy) znajdziemy już za 20 zł, jednak warto dopłacić za drobny bonus w postaci potwierdzenia AF. Oczywiście, nigdy nie będziemy mieć tutaj automatycznego sterowania ostrością, ale możliwość potwierdzenia rodem z analogowych czasów istnieje. Jak to działa? Dokładnie tak jak kiedyś! Kiedyś, ostrzyliśmy ręcznie, a w wizjerze optycznym pojawiało się potwierdzenie czy wszystko będzie ok (ot takie małe zielone światełko). I dokładnie tego typu narzędzie da nam lustrzanka z podpiętym obiektywem „analogowym”. Po co komu wykorzystanie starych obiektywów? Dla zabawy i… oszczędności! Stare szkła w świetnej jakości da się znaleźć znacznie taniej, niż ich współczesne odpowiedniki.
- Lenspen (od 40 zł)
Są rzeczy, które przydadzą się zawsze i wśród nich z pewnością znajdują się wszelkiego rodzaju czyściki. Lenspen w swojej ofercie ma różnego typu czyściki do soczewek obiektywów, wizjerów optycznych a nawet matrycy. Z jednej strony pod skuwką mamy czyścik służący do usunięcia tłustych śladów i plam, a drugiej wysuwany pędzelek z miękkim włosiem, którym strzepniemy wszelkie luźne drobinki kurzu. Mój dzielnie sprawuje się już trzeci rok i zdecydowanie usprawnia czyszczenie w terenie! Pędzelki możemy kupować pojedynczo lub w zestawie. Patrząc z punktu widzenia ekonomicznego zestaw opłaca się bardziej i zdecydowanie prościej zapakować go prezentowo!