Fotografie od dawna są nieodłącznym elementem większości (jeśli nie wszystkich) naszych podróży. Co jednak, jeśli warunki zastane są dalekie od naszych oczekiwań? Czasem zdarzy się nam przecież być w danym miejscu o niewłaściwej porze i nagle barwy na zdjęciach stają się zbyt chłodne. Na szczęście i tym razem Lightroom może przyjść nam z pomocą! Co prawda pewnie nic nie zastąpi barw jakie daje nam „złota godzina”, ale nie znaczy to, że powinniśmy zapomnieć o możliwości „ocieplenia” zdjęć. Nasze przykładowe zdjęcie przed edycją ma zdecydowanie chłodne barwy:
Ciepłe barwy podświadomie nasuwają nam przyjemniejsze skojarzenia, wprowadzają pewien spokój, radość czy błogostan. W naturze światło dzienne ciepłą barwę ma o wschodzie i zachodzie słońca – to drugie wydaje mi się być szczególnie powiązane z tymi odprężającymi skojarzeniami. Oczywiście w Lightroomie wśród podstawowych narzędzi mamy suwak kontrolujący temperaturę barwową. Chcąc „ocieplić” zdjęcie kierujemy się na prawą stronę skali.
Może się zdarzyć (szczególnie jeśli pracujecie na jpg’ach), że zmiana temperatury zmniejszy nam kontrast między elementami zdjęcia. Wobec tego podkręcamy nieco kontrast zdjęcia. Edytując zdjęcia w Lightroom’ie nie musicie bać się, że na jakimś etapie przesadzicie z wartością danego suwaka. Program ten nie ingeruje w nasz oryginalny plik, dzięki czemu zawsze możemy cofnąć się o kilka niechcianych kroków czy też zmienić później wartość wybranego parametru – gdyby okazało się, ze po dalszych korektach czegoś było za dużo.
Podwyższenie wartości temperatury barwowej (Temp) może chwilowo zbytnio przepalić nam jasne obszary i zbytnio uwydatnić cienie. Wobec tego tym razem zmniejszymy wartość paska Highlights, dzięki czemu odzyskamy część informacji w światłach. Dodatkowo zwiększymy wartość suwaka Shadows, zmniejszając intensywność cieni. Oczywiście ten zabieg da lepsze efekty, jeśli do edycji użyjemy pliku RAW.
Jeśli mamy ochotę, możemy oczywiście krzywą reprezentującą tony na naszym zdjęciu dopasować do naszych preferencji. Lepiej jednak zachowajmy tym razem znaczny umiar.
Jeśli macie takie życzenie możecie dodać do swoich zdjęć winietę. Przesuwając suwak Amount w lewo uzyskacie przyciemnienia obrzeży kadru. Analogicznie im bardziej na prawo, tym jaśniejsze będą brzegi. W tym wypadku pozwoliłam sobie ustawić minimalną winietę – niemal niewidoczną gołym okiem. Jednak porównując zdjęcia z poprzedniego kroku z poniższym powinniście zauważyć różnicę.
Jeśli zależy nam by nasze zdjęcie miało nieco bardziej subtelny charakter, możemy zająć się kontrastem względnym (Luminance) dla każdego koloru z osobna. Im wyższe wartości, tym mniejszy kontrast względny. Wizualnie oznacza to dla nas niewielkie rozjaśnienie wskazanych barw. Jak zwykle także i tutaj powinniśmy zachować umiar. Lekkie rozjaśnienie to przecież nie to samo, co przepalenia.
Efekt naszych zmian o wiele wyraźniej widać, gdy zestawimy je z oryginalnym zdjęciem. Poniżej wyraźnie widać, że faktycznie nabrało ono cieplejszych barw. Możemy zatem uznać, że nasz pierwotny cel został osiągnięty!
Jeśli nie mielibyście jednak czasu wprowadzać proponowanych tutaj zmian dla każdego ze zdjęć z osobna, podobnie jak poprzednio, poniżej znajdziecie link do pobrania mojego presetu stworzonego w ramach tego tutoriala.
Pobierz “warmlight.zip” warmlight.zip – Pobrano 155 razy – 1,08 KB