CyberLink PhotoDirector 6 – zaawansowana postprodukcja za darmo! 1

wstep

Są narzędzia, które w danym zawodzie wydają się niezastąpione. W wypadku fotografów absolutnym liderem rynkowym jest Adobe. Lightroom to zdecydowanie absolutnie podstawowe środowisko pracy dla wielu, choć pełnię magii zapewnia nam połączenie go z Photoshopem. To rozwiązanie ma niestety jedną podstawową wadę – cenę… Sam Lightroom 6 to koszt ponad 500 zł. Są jednak na rynku rozwiązania dużo tańsze, których możliwości są wyjątkowo podobne do znanych konkurentów. Dziś chciałabym przybliżyć Wam jeden z nich.

CyberLink PhotoDirector 6 bez wątpienia ma potencjał. Importowanie zdjęć opiera się na tej samej logice, co w wypadku Lightrooma (i większości im podobnych). Równie znajomo prezentuje się wstążka z miniaturami zdjęć. W celu perfekcyjnej organizacji naszej biblioteki możemy oczywiście tworzyć albumy i dodawać tagi. Oczywiście, albumy działają tylko w obrębie programu, dzięki czemu nie naruszymy położenia plików na dysku. Ciekawą nowością dla fanów Lightrooma jest osobna kategoria tagów  Faces. Jak sama nazwa wskazuje, służy do oznaczania osób. Po zaznaczeniu grupy dowolnych zdjęć klikamy Tag Facesin Selected Photos, czekamy aż program przeanalizuje zdjęcia w poszukiwaniu twarzy, po czym możemy przystąpić do przypisywania imion czy też pseudonimów danych osób. Gdy zakończymy ten proces, za pomocą jednego kliknięcia, będziemy mogli wybrać wszystkie zdjęcia, które przedstawiają daną osobę. Oczywiście, działa to tylko dla zanalizowanych zdjęć. Zdecydowanie ułatwi to przygotowywanie spersonalizowanych paczek zdjęć dla znajomych, czy też zidentyfikowanie wszystkich po kilku latach od uwiecznionej chwili. Może nie jest to funkcja niezbędna, ale ma swoje plusy!

Ok, przejdźmy do tego, co w programie najważniejsze, czyli narzędzi służących do postprodukcji. W zakładce Adjustment znajdziemy mniej więcej to, co w Lightroomie ukrywa się pod hasłem Develop. Crop, Spot Removal i Red-eye Removal są właściwie identyczne. Różnicę pewnie zauważymy dla Adjustment Brush. Znajdziemy tu kilka opcji, które nie są dostępne jako ustawienia pędzla w Lightroomie jak np. dostosowanie saturacji poszczególnych barw osobno. Tym sposobem możemy kolor selektywny ustawić także na pędzlu, nie tylko globalnie. Dodatkowo znajdziemy tutaj narzędzie Adjustment Selection, które działa trochę jak połączenie Lightroom’owego pędzla z inteligentną selekcją rodem z Photoshopa. I rzeczywiście, narzędzie radzi sobie całkiem dobrze z zaznaczaniem obiektów. Są zaznaczenia, które w wypadku Lightrooma wolę robić ręcznie za pomocą piórka i tabletu. W wypadku wspomnianej inteligentnej selekcji, myszka też wystarczy. A to zdecydowanie ułatwia pracę w podróży! Znajdziemy tu filtr gradientowy, wyposażony w te same narzędzia co Adjustment Brush, więc jeśli zamarzyłby się nam efekt stopniowo pojawiającego się koloru selektywnego, w kilka chwil wyczarujemy ten efekt. W Lightroomie musielibyśmy zdać się na pędzel i serię masek… Zła wiadomość dla fanów filtrów kołowych – tego tutaj nie znajdziemy. Choć z mojego punktu widzenia, nie jest to jakaś szczególna wada. Oczywiście, są też presety, więc wszystkie nasze sztandarowe efekty możemy zapisać i w przyszłości z kilka chwil nanieść na kolejne zdjęcia.

alternatywa dla klasycznej krzywej

PhotoDirector: alternatywa dla krzywej

Zaskoczyć może nas na początku głównie inna forma krzywej. Funkcjonalność jest w gruncie ta sama, jednak nazwa Level i histogram mogą nas zmylić.  Tak jak w Lightroomie wspomnianych narzędzi używamy na RAW’ach, więc zawsze możemy wszystko odkręcić, choć nie mamy tutaj podglądu historii edycji.

Zakładka Edit skrywa opcje, które sprawią, że w wielu sytuacjach PhotoDirector zastąpi nam Photoshopa. Tak, zupełnie poważnie! Na potrzeby narzędzi z tej sekcji, PhotoDirector stworzy nam wirtualną kopię oryginalnego RAW’a. Znajdziemy tu dedykowane pędzle, dzięki którym wybielimy zęby, podkreślimy błysk w oku, wygładzimy skórę, skorygujemy jej ton, usuniemy zmarszczki czy… skorygujemy sylwetkę postaci. Tutaj, jak to ma miejsce także w Photoshopie, lepiej uważać, aby tło nie posiadało deseniu, który mógłby nas zdradzić. Dla fanów HDR też się coś znajdzie! Do bracketingu możemy wykorzystać tu od 2 do 5 zdjęć. Gdybyśmy jednak woleli posłużyć się pojedynczym RAW’em, mamy kilka gotowych presetów. 4

Wisienką na torcie jest możliwość usunięcie obiektów, które wbrew naszej woli znalazły się na zdjęciu. Również w tym wypadku dostrzec możemy podobieństwo do Photoshop’a. Najważniejsze, że przy odrobinie cierpliwości, skutecznie usuniemy np. niechcianych przechodniów! Możemy równie dobrze pokusić się o wycięcie wybranego obiektu z jednego zdjęcia, by nanieść je na inne. O tego typu opcjach w Lightroomie zdecydowanie możemy zapomnieć!

usuwanie

PhotoDirector jest zdecydowanie godną uwagi alternatywą dla rynkowych liderów. Intuicyjny interfejs, a do tego połączenie funkcjonalności Lightrooma i Photoshopa – czego można chcieć więcej, zwłaszcza jeśli nasz budżet jest mocno okrojony? W standardowej cenie rynkowej koszt PhotoDirector 6 Deluxe to około 200 zł ($49.99), a to zdecydowanie mniej niż komplet od Adobe. Mam jednak jeszcze lepszą wiadomość. Przez najbliższe 15 dni możecie pobrać pełną wersję zupełnie za darmo z SharewareOnSale! Dodatkiem do komputerowej wersji programu jest aplikacja mobilna, która oferuje sporo ciekawych narzędzi, których próżno szukać nawet w mobilnym Lightroomie.