Nie będę pytać komu zdarza się fotografować smartfonem, bo zdarza się nam wszystkim. Problemem czasem może okazać się brak niektórych funkcji w natywnej aplikacji aparatu. Czujesz, że z fabryczną aplikacją Ci nie po drodze? Na szczęście aplikacje zewnętrznych producentów przychodzą nam z pomocą, w uporaniu się z niedogodnościami. Jedną z nich jest Manual Camera DSLR PRO. Standardowa cena aplikacji to 17.99 zł, jednak przez najbliższe 5 dni możecie pobrać ją ze Sklepu Play zupełnie za darmo! Rzućmy więc okiem, co aplikacja potrafi i czy pozwoli nam fotografować lepiej smartfonem.
Nie możemy oczywiście liczyć na to, że nasz sprzęt nagle zacznie robić zdjęcia w RAWach, jeśli fabrycznie nie ma takiej opcji. Jednak to właśnie w tych smartfonach, gdzie aparat zapisuje zdjęcia tylko w JPG fabryczna aplikacja kontrolująca aparat jest dość uboga, a nawet jeśli ma ciekawsze opcje, to niezbyt praktycznie schowane. Tymczasem Manual Camera DSLR PRO wszystkie ważne funkcje ma na wierzchu. Jednym ruchem palca przestawimy ISO i kompensację ekspozycji (EV). Co ważne, w telefonach niewspierających RAWów od razu otrzymujemy dwa elementy kontrolne – slider do ustawienia EV oraz „dotykalny” poziom ISO. W telefonach obsługujących RAWy widok ten uzyskamy dopiero po włączeniu opcji „PRO” w ustawieniach. Oczywiście maksymalne i minimalne wartości ISO zależą od specyfikacji naszego sprzętu.
![]() |
![]() |
ISO i EV Huawei P7 | ISO i EV Huawei P9 |
Co więcej, tak w bardziej jak i mniej zaawansowanych aparatach aplikacja oferuje bracketing z 3 lub 5 ujęć, ze skokiem 0.5, 1, 2.0 lub 3.0 EV. Zdecydowanie może nam to pomóc w uzyskaniu dobrze doświetlonych karów w cieniach i nieprześwietlonych w jasnych punktach. Druga przyjemna dla kreatywnych opcja to ujęcia z interwałem. Możemy wybrać 2, 3, 4, 5, 10 lub 100 powtórzeń z interwałem 1, 2, 3, 5, 10, 15, 20, 30 lub 60 sekund bądź minut w zależności od preferencji, ale na tym zabawa się nie kończy! Ostatnia opcja to interwał 2h. Oczywiście, wypadałoby przy serii 100 zdjęć do 2 godziny trzymać aparat na zasilaniu sieciowym (bądź zmieniać powerbank raz na czas), żeby naszej sesji gwałtownie nie skończyć. Niezależnie od ustawień tak bracketing jak i interwały wymagają użycia statywu, by w ogóle miały sens, ale to już pewnie wiecie.
Jeśli nasz aparat oferuje (w swoim natywnym trybie PRO) ustawienie czasu migawki, to tą samą funkcjonalność możemy oczywiście ustawić i tutaj. Opcja ustawienia czasu migawki pojawia się wówczas po dotknięciu paska ISO. Podobnie jak z czasem otwarcia migawki, jedynie niektórzy będą mogli cieszyć się płynnym, manualnym ustawieniem głębi ostrości – jeśli Wasz aparat fabrycznie nie oferuje takiej opcji, to z dużą dozą prawdopodobieństwa nie zobaczycie ikony manualnego manipulowania tą wartością.
![]() |
![]() |
dostępne tryby ostrości – pod M znajdziemy oczywiście tryb manualny | punkt ostrości po ustawieniu wartości |
Oczywiście, tryby z predefiniowanym punktem dostępne są dla wszystkich. Więc makro z przyjemnie rozmytym tłem nie będzie już dla nikogo problemem. Tak samo z pełną ostrością kadru, przydatną do zdjęć w plenerze. Co ważne – przy ustawieniu punktu ostrości dostajemy informację odnośnie tego gdzie, licząc od miejsca z którego robimy zdjęcie, wypada punkt ostrości. Ustawienie punktu na nieskończoność sprawia oczywiście, że cały kadr jest ostry. Ustawienie punktu ostrości bliżej da nam efekt rozmytego tła. A najlepsze jest to, że w przeciwieństwie do natywnych aplikacji, ustawienie to działa przy stosowaniu RAWów. W moim odczuciu jest to istotny postęp!
Rzeczy które koniecznie musimy zrobić zaraz po uruchomieniu aplikacji to odnalezienie w menu opcji decydującej o jakości zdjęcia i przestawienie jej z domyślnych 90% na 100%. Dzięki temu apliakcja nie będzie próbować niczego kompresować. Zdjęcia będą zapisane w większych plikach, ale na jakości nie warto oszczędzać. Druga sprawa do załątwienia to sprawdzenie gdzie znajduje się folder zapisu zdjęć i ewentualne zmienienie go od razu folder na zewnętrznej karcie SD. I choć pomiędzy moim Huawei P7 i P9 występuje drobna różnica w kwestii opisu tej części menu, to bez problemu możemy w „okrojonym” menu wybrać jako miejsce zapisu kartę SD. Więc pomimo różnych form opakowania tej funkcji, opcje wciąż mamy te same.
![]() |
![]() |
![]() |
Widok ustawień folderu zapisu na Huawei P9. | Widok ustawień folderu zapisu Huawei P7. Czyżbyśmy mieli nie móc zapisać zdjęć w zewnętrznej pamięci? | Spokojnie, możemy! Choć rozwiązanie to nie jest podane na tacy. |
Niezależnie od modelu aparatu możecie wybrać też włączenie wirtualnej poziomicy. Ja absolutnie jestem na tak! W swoim RX100 M2 zżyłam się z tym rozwiązaniem i mobilnie czasem mi go brakowało. Generalna zasada działania jest prosta – dzięki wbudowanemu w telefon żyroskopowi aparat może określić swoją pozycję względem pionu i poziomu i jeśli uciekamy od któregoś z tych parametrów, nasza poziomica składa się z dwóch białych prostopadłych kresek. Jeśli odpowiednio wypoziomujemy urządzenie kreski zamieniają się na podwójne żółte znaczniki, jak na moje oko.
![]() |
![]() |
Białe kreski sugerują, że nie trzymamy pionu | Te żółte są już jak najbardziej OK. No chyba, że kadr miał być umyślnie krzywy 😉 |
Warto dla wygody pracy dodać też siatkę, żeby ułatwić sobie zadanie związanie z umieszczeniem ważnych dla nas elementów w mocnych punktach kompozycji. Do wyboru mamy kilka wersji – od klasycznego trójpodziału, przez kompozycję centralną po bardziej skomplikowane konstrukcje, które najczęściej wykorzystywane są we wciąż modnych flat-lay’ach.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Po pierwszych dwóch dniach z aplikacją testowaną na Huawei P7 i P9 muszę przyznać, że bardziej lubię ją od natywnych aplikacji. A przez długie lata nie miałam nic P7 do zarzucenia jak na smartfon, później wydawało mi się że fabryczne rozwiązanie w P9 w trybie PRO jest satysfakcjonujące… Ale jednak lepsze jest wrogiem dobrego! I zapewne na dłużej zostanę z Manual Camera DSLR PRO. Zwłaszcza, że przez półtorej roku przyjaźni z P9 nie rozwiązałam mojego najważniejszego problemu, jakim jest ślepy upór urządzenia przy zapisie RAWów w pamięci wewnętrznej, pomimo wskazania w ustawieniach, że wszystko ma lądować na karcie SD. Na wyjazdach naprawdę zdarzało się, że ten element mi doskwierał. Teraz nie będzie już musiał! Co więcej, dzięki wskazaniu przez aparat pozostałego wolnego miejsca zapisu, nie damy się zaskoczyć komunikatem „brak miejsca” akurat w środku fotograficznego szału.
Jeśli i Wy mielibyście ochotę przetestować aplikację, to spieszcie się! Jeszcze tylko przez 5 dni możecie aplikację zdobyć za darmo! Oczywiście, nie musicie jej od razu testować. Raz zainstalowane aplikacje zostają w Waszej historii Sklepu Play i można je później (po zalogowaniu na to samo konto) instalować na kolejnych urządzeniach. Więc jeśli nawet wątpicie, czy to rozwiązanie dla Was, to sprawcie sobie dostęp póki to możliwe w ramach promocji!